poniedziałek, 10 marca 2014

Rozdział 1


Nastroje wszystkich zdecydowanie się polepszyły, kiedy zeszli do Wielkiej Sali na śniadanie. Okazało się bowiem, że magiczne niebo po raz pierwszy od początku roku rozświetliło się blaskiem porannego słońca. Przez dwa tygodnie uczniowie Hogwartu kryli się w zamku przed chłodem i wilgocią, więc nawet odrobina ciepła potrafiła wywołać u nich ogromny entuzjazm. Nawet McGonagall była bardziej pogodna, siedząc wyprostowana na miejscu dyrektora i wesoło gawędząc z profesor Sprout.


- Co dzisiaj planujesz, Harry? – zapytała niespodziewanie Hermiona.
- Miałem zamiar zanieść kwiaty na grób Dumbledore’a. Nie byłem tam od czasu pogrzebu.
- Chcesz, żebym poszła z Tobą?
- Nie trzeba, poradzę sobie. Czemu pytałaś?
- To nic szczególnego, chciałam po prostu skoczyć do biblioteki.
- Sądzę, że powinnaś raczej spędzić ten dzień w łazience prefektów. Obiecuję, że nie będę ci przeszkadzał – Ron puścił oko do Hermiony.
- Nie bardzo rozumiem.
- Nic nie wiesz?! Pewnie dlatego jesteś taka spokojna …
- Oświeć mnie, Ron.
- Wiktor Krum przyjeżdża do Hogwartu – oświadczył uroczyście Weasley.
- Dlaczego? Biorąc pod uwagę napiętą sytuację nie jest to raczej dobry czas na odwiedziny. Co, kolejny Turniej Trójmagiczny? Kolejna tragedia? – Hermiona przewróciła oczami.
- A co, nie cieszysz się, że wreszcie zobaczysz Wikusia? – zaszczebiotał Ron.
- Nie ma to dla mnie większego znaczenia. Nasze kontakty nie są zbyt zażyłe od jakiegoś czasu – powiedziała Gryfonka, a po chwili zastanowienia dodała jeszcze – W sumie nigdy nie były.
- Cicho! Patrzcie! – zwrócił im uwagę Harry.


Wszyscy uczniowie milczeli i z zaciekawieniem wpatrywali się w przybysza, szybko poruszającego się między stołami. Zarówno jego strój w barwach czerni, widocznie podniszczony, jak i zmęczenie na twarzy, zdradzały trudy długiej podróży. Mimo to Hermiona bez problemu rozpoznała w nim Wiktora Kruma, najlepszego szukającego na świecie. Ostatni raz widzieli się przed trzema laty, na organizowanym przez Hogwart Turnieju Trójmagicznym. Czas zadziałał jednak zdecydowanie na jego korzyść, czyniąc mężczyznę z chłopca. Miał silną, atletyczną posturę, ostre rysy twarzy i kilkudniowy, ciemny zarost. Poruszał się pewnie, lekko kołysząc szerokimi barkami. Wszystkie te cechy bez wątpienia czyniły go obiektem pożądania wszystkich kobiet na sali.


Wiktor skłonił się lekko gronu pedagogicznemu. Wyjątkowo serdecznie powitała go McGonagall, którą z szacunkiem ucałował w dłoń. Po krótkiej wymianie zdań, Krum powiesił czarny płaszcz na oparciu jednego z krzeseł i stanął za amboną, z której zwykle przemawiał do nich dyrektor:
- Witam wszystkich uczniów i nauczycieli Hogwartu! Jak większość z was pamięta, nazywam się Wiktor Krum i jestem szukającym reprezentacji Bułgarii. Oprócz tego, mianowano mnie także ekspertem marki Błyskawica i będzie to głównym powodem mojej obecności tutaj. Jestem, żeby wam pomóc. Wiemy, jak wygląda sytuacja i wielu z was może uważać, że to nie najlepszy czas, jednak ja wiem, że to nieprawda. Zostałem zobligowany do rekrutacji młodych talentów, które mogłyby wzmocnić pozycję Błyskawicy na rynku. Wbrew pozorom, że to nie czas na karierę, jest to szansa, uwierzcie. Spędzę w Hogwarcie około tygodnia. W tym czasie będę wyłącznie do waszej dyspozycji, znajdziecie mnie w ósmym dormitorium Prefektów, w lochach. Smacznego – zakończył Krum, wykrzywiając wargi w smutnym uśmiechu. 


Po zakończeniu przemówienia Bułgar skierował się w stronę stołu Gryfonów.
- O nie! On tu idzie! – wyszeptał Ron do Hermiony.
Nim się obejrzeli, mężczyzna stanął tuż obok:
- Nie macie nic przeciwko, że się przysiądę? – zapytał.
- Nie, skądże – Hermiona odpowiedziała, uśmiechając się z zakłopotaniem, po czym zrobiła miejsce przybyłemu.
- Cieszę się, że cię widzę, Hermiono. Bardzo żałuję, że nie udało ci się mnie odwiedzić od czasu Turnieju. Jak się mają sprawy w Hogwarcie?
- Wiesz, tu właściwie mało się zmienia, ale zawsze za to jest coś do roboty. A Ty nadal w Quidditchu? – odpowiedziała wymijająco.
- Tak, nadal gram. Sami jednak wiecie, że przyszedł teraz ciężki czas, dla mnie także.
- Krum, człowieku, Śmierciożercy niedługo będą nam nawet mówić, co mamy włożyć do garnka, a ty pojawiasz się ze swoją złotą propozycją. Sądzisz, że ktoś z nas teraz będzie chciał bawić się piłeczkami? – Ron wysyczał.
Bułgar wyraźnie pobladł, od razu jednak zebrał myśli i twardo spojrzał w oczy Weasleyowi.
- Jesteś ślepcem, jeśli sądzisz, że to tylko wasza wojna. Nie jestem szpiegiem ani wrogiem, przychodzę, żeby pomóc. Nie wyobrażaj sobie, że staniesz sam z Potterem i uratujecie świat, bo to nie jest możliwe, naucz się dostrzegać więcej. Widzę jednak, że nie jestem tu mile widziany, więc zajmę się swoimi sprawami - powiedział, po czym zwrócił się w stronę Gryfonki. - Hermiono, nie wiem, czy się jeszcze kiedyś zobaczymy, więc proszę cię tylko o jedno. PRZEŻYJ – zaznaczył Krum, patrząc dziewczynie w oczy, po czym bez słowa odwrócił się i odszedł.

Hermiona natomiast odprowadziła go wzrokiem do drzwi, zdając sobie sprawę, jak niewiele o nim wie, jak niewiele rozumie.

15 komentarzy:

  1. Czyli akcja powojenna... bardzo dobrze. Sama w swoim opowiadaniu już nie mogę się doczekać kiedy skończę tą wojnę i zaczną w końcu wszyscy żyć normalnie. Ale, że Krum się zjawił? A skoro Śmierciożercy wszystko kontrolują to czemu mu pozwolili zbierać jakąś nową drużynę. Cóż... za dużo pytań postawiłam jak na pierwszy rozdział. Będę czekać na kontynuację

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właściwie to nie jest akcja powojenna, ale wręcz przedwojenna ;) właściwy wątek, który chcę ująć, mam zamiar zamieścić dopiero później ;)
      Dziękuję bardzo za komentarz i poświęcony czas ;)

      Usuń
  2. Hej :) Do komentarza na górze, cierpliwości. W książkach nie wszystko wyjaśnia się już w pierwszych rozdziałach :P

    Do autorki...
    Brawo! Bardzo mi się podoba. Często czytam blogi o tematyce Potterowskiej i sama takowy piszę. Rzadko kiedy zdarza się, że piszący takie blogi wprowadzają postacie np z czwartej częsci przygód Pottera. Za to masz u mnie wielki, ale to na prawde wielki plus!
    Bardzo lubiłam Wiktora w ksiażkach i myślę, że polubię go i tutaj! Fajnie poczytać bloga o Hermionie, w którym nie wdaje się w romans z Malfoy'em!
    Podoba mi się szata bloga. Prosta, klasyczna, czysta a zarazem elegancka! :)

    Czekam z ciekawością i lekką niecierpliwością na kolejny rozdział i dodaję bloga do mojej biblioteki! :)
    Gorąco pozdrawiam i życzę weny! Byłoby miło gdybyś informowała o nowych rozdziałach (hihi taka mała prośba od nowej fanki) :)
    http://youknow-her.blogspot.co.uk/

    Jeszcze raz gorąco pozdrawiam!:)

    OdpowiedzUsuń
  3. ojejku jaki esej walnęłam :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję serdecznie za treściwy komentarz i zagłębienie się w moje wypociny ;P
      Cieszę się, że fabuła opowiadania Ci się podoba, z pewnością nie omieszkam poinformować Cię o pojawieniu się następnych rozdziałów. Kiedy tylko będę miała dłuższą chwilkę z wielką przyjemnością odwiedzę Twojego bloga i pozostawię komentarz ;)

      Usuń
  4. Koleżanka po fachu poleciła mi tego bloga. Moja rada, staraj się trzymać tą samą czcionkę przy każdym rozdziale. Jest jeszcze parę innych rzeczy, które ja osobiście bym dodała do bloga lub pozmieniała. Jednak jestem tu, żeby poczytać a nie wytykać jakieś niedociągnięcia. Twój blog musi przede wszystkim wyrażać samą Ciebie jak i główną bohaterkę.

    Prolog i rozdział. Jest ciekawe. Faktycznie fajny ten motyw z Wiktorem i zgadzam się z koleżnką wyżej-super, że nie ma wątki miłosnego pt Draco + Hermiona.
    Życzę dalszej weny do pisania i na pewno jeszczę tu wpadne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem bardzo wdzięczna za opinię ;)
      Wiem, że powinnam ujednolicić tą czcionkę, nw w którym momencie się coś zmieniło ;P
      Jeśli masz jakieś sugestie, jestem otwarta, nie mam zbyt wielkiego talentu graficznego xD
      Wiktor należy do moich ulubionych postaci od przeczytania całego opowiadania "Krums" (w linkach), autorstwa Nefertari ;)

      Usuń
  5. zapraszam na potterowe candy, a to nie koniec ;)
    Try to design

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratulacje za odwage i wprowadzenie postaci Wiktora, jest intrygujacy ;) No i coz na pewno bedzie ciekawie i akcja sie rozkreci.Jak narazie jest zachecajaco ; p Czekam z niecierpliwoscia i zapraszam do siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Hmm, akcja zawieszona pomiędzy śmiercią Dumbledore'a, a bitwą o Hogwart. Sama Hermiona jest tutaj bardzo wiarygodną postacią. Aż staje mi przed oczami filmowa Watson z tymi swoimi minami, a jak czytam to mam w uszach jej głos. A i dobrze, podoba mi się. Tak samo jak to, że od samego początku nie będzie między Krumem, a Hermioną zachowań typu "ah! Wrócił mój ex, którego nadal kocham. Let's be together forever!!1!!1!". Mam nadzieję, że rozumiesz... cieszę się, że nie przedstawiasz Hermiony jako takiej rozwydrzonej małolaty, która sama nie wie czego chce. Hermiona jest właściwa, Ron jest gburem, ale w książce lepszy nie był. O Harrym wiem za mało... ale mam nadzieję, że zmieni się to z czasem.
    Ahh, tam w Hogwarcie słoneczko wychodzi, a u mnie za oknem plucha, mokro, ponuro i w ogóle ble. Aż nie chce się wychodzić. Przynajmniej na tę krótką chwilę mogłam się przenieść w jakieś nasłonecznione miejsce :>
    "Ron wysyczał" tylko to. W sumie nie jest to jakiś błąd, ale żeby nie zaburzyć rytmu tekstu, powinno chyba być na odwrót. Sama nie wiem, jakoś tak lepiej brzmi. ;>
    Oj jaka słodka rada. Krum, wiesz o tym, że mógłbyś dać ją wszystkim na sali? :p tak na podniesienie na duchu. Ron trochę zawalił w rozmowie z Wiktorem, ale oni się nie lubili już w Czarze Ognia, więc doskonale ukazałaś ich relację. Z resztą nie tylko ich, bo wszystkich zebranych i to naprawdę ogromny plus dla całego tego opowiadania ^.^
    A pomiędzy Hermioną a Krumem szykuje się naprawdę piękny romans, zwłaszcza, że napiszesz go Ty ;>
    Lecę dalej ;>

    OdpowiedzUsuń
  8. Jejku... Dlaczego tak krótko??? To mój główny zarzut, bo innych chyba nie znajdę. Pod względem stylistycznym było bardzo dobrze. Twoje opowiadanie trzyma naprawdę wysoki poziom. Podobają mi się opisy, dialogi, każda sytuacja przedstawiona jest wręcz idealnie. Nie dostrzegłam błędów ortograficznych, trafiły się jakieś powtórzenia, ale pal licho - bo dobrze się czyta. Kompletnie nie zwróciłam na to uwagi, więc nie ma czego się czepiać :D Logicznie również wszystko się zgadza - jeśli brać pod uwagę poprawność językową, zasłużyłaś na piątkę z plusem!
    Przejdę do treści: Ciekawe, ciekawe. Dużo Hermiony, dużo Wiktora, dużo Rona, mało Harry'ego. Jak dla mnie w porządku, gdyż nie przepadam za Wybrańcem. Świetnie oddałaś emocje bohaterów począwszy od dziewczyny skończywszy na rudzielcu. Również uczucia Kruma przedstawiłaś bardzo sumiennie, nie miałam problemu by wczuć się w sytuację narracyjną. Czuć, czuć jest to napięcie pomiędzy mężczyznami... Chyba szykuje się ostra walka o "Pannę Wiem To Wszystko" (:
    Pozdrawiam, życzę weny i lecę dalej :3

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajnie się czyta, ale mam wątpliwości...
    Krum tak nagle dużo gada i w ogóle trochę dziwny pomysł z tym zbieraniem drużyny..., ale czytam dalej.

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny rozdział :))
    Krum to potrafi zrobić dobre wejście. Ron jest chyba zazdrosny. Ciekawa jestem co będzie dalej mam nadzieję, że coś się wydarzy po miedzy Mioną a ,,Wikusiem,,
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wow...długo zastanawiałam się, co napisać i to "wow" jest chyba dobrym określeniem ostatnich słów Kruma;) Boję się, że mogę za bardzo polubić Wiktora, a właściwie Twoją jego kreacje;D Kto wie, może mnie zainspirujesz i zmienię zakończenie;p
    Ron- od prologu to za mną chodzi i muszę to napisać;) Idealnie oddajesz jego charakter, zachowanie...czuję się tak jakbym czytała o Ronie z serii HP. To duża sztuka osiągnąć taki efekt już na początku opowiadania;) Brawo!
    Ale nie przynudzam tylko idę dalej;)
    V;*

    OdpowiedzUsuń
  12. Oho! Wiktor przyjeżdża! Już się zaczynam bać XDDD. Ciekawe czego on tu chce? Na początku tak się zastanawiałam... czy to będzie jakiś twój Wiktor czy z HP, jednak ta druga wersja. Nigdy nie czytałam fanficka z Wiktorem i Hermioną D: zazwyczaj jest Draco-Hermiona (czego nienawidzę) i widziałam nawet Hermiona Snape, co jeszcze bardziej hejtuję XD.
    "Przeżyj" - i wyszedł. Hmmm. Czyli już widać, ze coś ma do Hermiony C: czytam dalej.

    OdpowiedzUsuń